Nasz termin na Paryż – marzec. Nie ma jeszcze zbyt dużych kolejek, pogoda już coraz przyjemniejsza, która pozwala poznać ewentualne uroki tego miasta.
JAK DOTRZEĆ
Wybraliśmy samolot, szczególnie że udało się znaleźć loty w obie strony w cenie dwóch zestawów taniego biletu na autobus z Lublina do Krakowa. Następnie firma przewozowa zabrała nas z lotniska do serca francuskiego narodu.
ZAKWATEROWANIE
Paryż nosi miano najdroższego miasta Europy. Trzeba pogodzić się z tym, że ceny są dużo wyższe od tych do których zdążyliśmy już przywyknąć. Ceny hoteli w centralnej części Paryża rozpoczynają się od 200 zł za osobę! Można szukać możliwości wynajęcia mieszkania jeżeli planujemy wyjazd dłuższy niż te 3-4 dni. Nam udało się wynająć w taki sposób kawalerkę w odległości +/- 400 metrów o LouvreJ.
ZWIEDZANIE
Paryż oferuje głodnym sztuki turystom ogromną liczbę muzeów, w których odnajdziemy dzieła sztuki o których słyszeliśmy, które widzimy często wykonywane jako reprodukcje. Jednym zdaniem największe dzieła tych największych. Jak najkorzystniej zwiedzać, na pewno z kartą ParisPass. Poza tym, że dzięki niej mam wstęp do większości muzeów bezpłatnie, to często są oddzielne (dużo krótsze i szybsze) kolejki dla posiadaczy. Dodatkiem są atrakcje, na które turysta szukający sztuki nie zwróciłby uwagi: Muzeum figur woskowych, Muzeum czekolady, rejs Sekwaną, przejazd piętrowym autobusem po głównych atrakcjach Paryża czy elektryczna ciuchcia pokazująca uroki dzielnicy Montmarte. Jednak to jeszcze nie wszystko, z kartą otrzymujemy bilety na nieograniczony kilku dobowy (w zależności od wykupionej wersji) przejazd dostępnymi środkami transportu.
PIERWSZE WRAŻENIA
Miasto bardzo ciasne, osoby odpowiedzialne za budowę w tej stolicy wykorzystują każdy dostępny skrawek. Ciekawostką są stacje benzynowe wyglądające (przynajmniej w centrum) zgoła inaczej niż zdążyliśmy się przyzwyczaić. Dystrybutory stoją przy samych chodniku, płaci się zazwyczaj w małym sklepiku naprzeciwko, ze zdjęć które widziałem u nas było tak przed wojną.
PARYSKI SZYK
Paryżanie (a przynajmniej tak ich identyfikowaliśmy) ubierają się po Parysku, z ogromnym smakiem niezależnie czy jest to ubranie „robocze” czy po godzinach. Panie i panowie wyglądają tak jakby przed chwilą wyszli ze spotkania formalnego lub nieformalnego z głową Państwa – nie są to stroje wyzywające, krzykliwie, ale jednocześnie nie brak im indywidualności i tego paryskiego smaku w dobieraniu dodatków w garderobie.
Smak ten widać również w witrynach sklepowych. Każdy (lub prawie każdy) sklep który mjialiśmy, niezależnie czy sprzedawał drogą biżuterię czy gwoździe wyglądał tak jakby nad wystrojem witryny siedział sztab projektantów – po prostu bajecznie. Ciekawostką jest połączenie sklepów warzywniczych z kwiaciarniami (co dla mnie jest bardzo dobrym pomysłem). Jedne leżą obok drugich (typowy warzywniak i piękna kwiaciarnia) i w Paryżu produkty te tworzą wspólną całość.
SZTUKA PRZEZ OGROMNE „S”
Tego miana, nawet dla osób zniechęconych do tego „cudownego miatsa” nie da się odebrać. W kolejności: Muzeum Orsey, Muzem Louvre, Muezem Papidue, Muzem Picasso – te cztery obiekty musimy zaliczyć za pierwszym razem, chyba żę nasz plan opiewa na kilka lub kilkanaście wizyt w tym wspaniałym mieście.
Dla osób mieszczących się w statystykach GUS jako przeciętni, to miasto jest drogie, ale i warte swojej ceny. Paryski szyk i Francuska kuchnia znajdują tutaj swoje odzwierciedlenie. Robiąc zakupy w „osiedlowym” Paryskim sklepiku produktami z najniższej „ekonomicznej” półki były te, które u nas sprzedawane są jako produkty ekskluzywne.
PODSUMOWANIE
Paryż jest tym z miast, które należy zamieścić na obowiązkowej liście osób, które zajmują się sztuką, osób wrażliwych na sztukę i tych ciekawych tego jak żyje się w tak ogromnym mieście. Nie da się go porównać z żadną inną stolicą europejską. Paryż to miasto artystów z klasą J.